sylwior (1 post dotychczas) | | Kupiłam parę tygodni temu dwa patyczaki rogate, był w dobrej kondycji. Przebywają obecnie w dużym faunaboxie, spryskuję ścianki i liście dwa razy dziennie przefiltrowaną wodą z nowego zraszacza. Na chwilę obecną karmię liśćmi bluszcza i natki pietruszki, w weekend idę po jeżynę. Pleśni i grzybów nie zauważyłam, patyczaki w ogóle nie interesują się sobą nawzajem.
Problem zaczął się kilka dni temu, gdy u większego zauważyłam brak jednego odnóża, tylnego prawego. Znalazłam tą nogę na liściu. Była jakby wyrwana ze stawu, ale nie nadgryziona czy zniszczona, ciało patyczaka też nietknięte, ale radził sobie, chodził po ścianach, jadł i udawał, że go nie ma. Potem momentalnie osłabły mu kończyny;przednią ma tak słabą, że ciągnie mu się gdy chodzi i zaczepia o nożki z tyłu i strasznie wygina przy tym odwłok. Dziś rano znalazłam go na torfie, myślałam, że zdechł. Ale bestia jest uparta, trzyma się kurczowo życia i nawet próbuje się wspinać, tylko że bardzo mozolnie i jedna nóżka w ogóle odstaje, jakby nie mógł się zaczepić o ścianę. Widzę, że cierpi.
Czy ktoś z forumowiczów pomoże? |